piątek, 9 stycznia 2015

Niska samoocena

Witam Was Myszki w całkiem nowym poście :)
Kilka osób prosiło mnie o pomoc w poprawie ich samooceny i ogólnie samopoczucia. U mnie sprawa wygląda tak, że albo czuję się jak Beyonce, albo jak kubeł śmieci. Nic pomiędzy hahaha jk
Staram się to ustabilizować co jest cholernie trudne, ale bez wysiłku nie ma efektów.
Ważna, jeśli nie najważniejsza rada:
Nigdy nie porównuj się do innych. Ty jesteś Tobą i na tym masz się skupić. Nie powtarzaj sobie, że inni i tak są lepsi, że to co robisz nie jest wystarczające. Może zabrzmi to trochę bez sensu, ale nie ma lepszego Ciebie niż Ty sam.
Kiedyś patrząc na jakąkolwiek dziewczynę wyłapywałam jej wszystkie zalety i obwiniałam się czemu nie mogę wyglądać jak ona. Nigdy w siebie nie wierzyłam i zakładałam, że jestem beznadziejna. To był wielki błąd i dopiero po latach go zauważyłam. Nadal brakuje mi pewności siebie i poczucia własnej wartości, ale naprawdę staram się z tym walczyć.
Kolejną ważną rzeczą jest przyjmowanie komplementów jak i krytyki (mówiąc o krytyce mam na myśli normalną, zdrową krytykę, a nie wyzywanie, zastraszanie i wmawianie Wam, że jesteście do niczego).
Kiedy ktoś mówi Wam, że ładnie wyglądacie, lub że macie ładną bluzkę jesteście jak "Oj daj spokój" czy "A stara już jest". To naturalne i sama też tak czasem robię, ale od jakiegoś czasu przyjmuję opinie innych i dziękuję im za to. Nawet nie wiecie jak bardzo poprawia to humor i samoocenę.
Zamiast skupiać się na swoich wadach, myślcie o zaletach. Nie jesteście idealni, ale nie jesteście też najgorsi. Jeśli, ktoś z Was uważa, że nie ma ani jednej pozytywnej strony, to jesteście w ogromnym błędzie. Nie ma człowieka, który jest w 100% zły. Fakt, są osoby okrutne, ale diabeł jest zbyt leniwy by siedzieć na Ziemi w postaci człowieka.
Macie niedoskonałości? Jak każdy na tym świecie! To nic złego, to zwykła, ludzka rzecz. Zamiast się nad sobą użalać, weźcie się w garść i zmieńcie coś w swoim życiu :)
Wiadomo, efekty nie przyjdą od razu, ale to tylko nauczy Was cierpliwości (co przy okazji jest kolejną zaletą)
Jeśli ktoś sprawia, że czujesz się źle, zmień otoczenie. To trudne, zwłaszcza, że u niektórych z Was jest to rodzina.
Pamiętajcie jednak, że nie jesteście sami, że prędzej czy później wszystko się ułoży, ale musicie pomóc swojemu szczęściu :)
Wierzę w Was Aniołki xx

Chcę Was bardzo, bardzo przeprosić za to, że trwało to tak długo i post nie jest najlepszy, ale muszę się skupić na szkole. To ostatnie chwile żeby podciągnąć trochę stopnie i jestem pewna, że część z Was ma podobną sytuację. Damy radę :D
Kocham Was i "widzimy" się wkrótce xx

1 komentarz:

  1. Fantastyczny post ! Sama staram się siebie akceptować i powiem Ci, że jest lepiej niż rok temu. Cieszę się, że piszesz ♥

    OdpowiedzUsuń