niedziela, 4 stycznia 2015

Zaburzenia odżywiania.

Witam Was ponownie :)
Mała informacja na początek - zbliża się szkoła, więc nie wiem jak często będę tu zaglądać, ale posty powinny się pojawiać mniej więcej co 3 dni. Mam nadzieję, że to nie zniechęci Was do czytania :)
Anyway, wracamy do tematu.
W dzisiejszych czasach ukształtował się jakiś idiotyczny obraz piękna, który przedstawia osoba z silną anoreksją. To jest choroba, to nie jest piękne, to jest coś co zabiło miliony osób.
Mimo, że większość z nas często narzeka na teledyski gdzie dziewczyny świecą tyłkami, ja jestem i w pewien sposób wdzięczna. Coraz więcej osób dostrzega, że no hmmm duże jest piękne haha
Kiedyś sama zrobiłabym wszystko za płaski brzuch, patykowate nogi i palce jak zapałki. Wyznawałam zasadę "wygląd ważniejszy niż zdrowie" i w najmniejszym stopniu nie jestem z tego dumna.
Najgorszym momentem było kiedy zaczęłam prowokować wymioty. Pewnie większość z Was wie co to bulimia, prawda? Jeśli nie, to jest to choroba psychiczna, która polega na tym, że osoba najpierw się objada, a potem prowokuje wymioty. U mnie wyglądało to tak, że wymiotowałam po prawie wszystkim co zjadłam. Nie ważne czy były to frytki, pizza czy mała kanapka. Czasami "zostawiałam" coś w żołądku żeby nie przesadzić i nie zagłodzić się na śmierć. Nie byłam głupia, byłam słaba. Byłam tak słaba, że dałam się ponieść tej głupiej modzie na wystające kości. Moje oceny znacznie się pogorszyły, bo nie potrafiłam się skupić, dostałam anemii, kontakty z rodziną były wręcz opłakane, prawie całkiem zanikł mi okres i chodziłam jak zombie.
Ale koniec już o mnie, zajmijmy się tym jak pomóc Wam :)
Chcę Wam tylko powiedzieć, że nie trzeba być chudym żeby mieć anoreksję czy bulimię. To wszystko dzieje się w głowie. Dlatego jeśli widzisz kolegę/koleżankę, który/a mimo tego, że wygląda okay to nigdy nic nie je, jest wiecznie osowiały/a i nie ma ochoty z nikim gadać, to proszę zajmij się nim/nią. Może ma anoreksję, bulimię, depresję lub jakikolwiek poważny problem, z którym sam/a może sobie nie poradzić.
Okay, teraz powiem Wam jak można radzić sobie z tymi chorobami.

Bardzo dobrze jest znaleźć sobie wzór osoby, która pomoże Wam przez to przejść. Moim wzorem były Marilyn Monroe, Meghan Trainor i Beyonce. Dla Was może to być ktokolwiek. Demi Lovato, Shakira, Jenna McDougall,Adele, nie ma znaczenia kto, ważne, że ktoś, kto nie wygląda na skórę i kości i jest szczęśliwy z tego kim jest :)
Zaczęłam zdrowo się odżywiać i mimo, że było to dla mnie cholernie trudne, bo musiałam jeść całe posiłki 4-5 razy dziennie. Ważne jest zaczynanie małymi kroczkami, bo rzucając się na głęboką wodę, utoniecie. Możecie nawet udać się do dietetyka, albo do kogoś kto się na tym zna, żeby pomógł Wam zaczynać i wyjaśnić co i jak.
Jeśli macie ciężki przypadek warto skonsultować się z psychologiem, jeśli nie macie jak, zapraszam  tutaj. To poradnia psychologiczna online. Działa dokładnie tak samo, tylko że przez internet.
Znajdźcie osobę z podobnymi problemami i przechodźcie przez to razem :) Lepiej jest mieć kogoś, kto jest w identycznej sytuacji i będziecie sobie nawzajem pomagać. Tak jest znacznie  łatwiej. 
Dobrze jest zapisywać swoje postępy. Wtedy macie znacznie więcej siły by kontynuować Waszą walkę :)
Dzisiejsza notka jest trochę do kitu, za co bardzo przepraszam, ale ostatnio poziom mojego skupienia w skali od 1 do 10 wynosi 3 na szynach...
Pamiętajcie, że nie ważne jak wyglądacie, ile ważycie, czy jesteście pełnosprawni czy nie. Jeśli jesteście osobami o dobrym sercu to już sprawia, że jesteście kimś wspaniałym :)
Kocham Was i mam nadzieję, że wszystko Wam się układa ♥
Nie zapominajcie o tym żeby wysyłać mi Wasze opinie i postępy na moim asku xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz