wtorek, 14 kwietnia 2015

Pewność siebie

Witajcie Kwiatuszki :)
Przepraszam za moją długą nieobecność, ale musiałam załatwić kilka ważnych spraw.
Anyway
Wiem, że wiele osób w dzisiejszych czasach mierzy się z brakiem pewności siebie.
Znacie to uczucie kiedy musicie coś przedstawiać, poznajecie nowe osoby lub rozmawiacie z kimś kogo lubicie i jesteście cholernie zestresowani? To coś okropnego, ale idzie sobie z tym radzić.
Bardzo ważna jest postawa. Jeśli stoisz skulony i Twoja głowa jest spuszczona to oczywiste, że się denerwujesz. Niektórzy mogą to wykorzystać na Twoją niekorzyść, więc nie okazuj stresu. Stój wyprostowany, z lekko uniesioną głową. Nie na baczność, ale na luzie.
Wygląd mimo wszystko się przydaje. Nie chodzi tu o markowe ubrania, makijaż i inne duperele. Chodzi o prezentację samego siebie. Kiedy wiesz, że wyglądasz dobrze, że Twoje ubranie jest odpowiednio dobrane i dobrze leży Twoja pewność siebie znacznie wzrasta. Oczywiście ubieraj się tak jak lubisz i nie zmieniaj swojego stylu dla innych :)
Mów powoli. Denerwując się chcemy mówić szybko żeby tylko mieć to z głowy. To zły nawyk i trzeba się go pozbyć. Gdy mówisz powoli, mówisz wyraźnie i jest mniejsza szansa na to, że się pomylisz lub powiesz coś głupiego i nie na miejscu. Nie ważne w jakim języku mówisz, zawsze działa. Kiedy mówię po angielsku czy francusku, zawsze się pilnuję, dzięki czemu wszystko jest zrozumiałe.
Oddychaj. Może i głupio to zabrzmi, ale wiele osób zapomina o prawidłowym oddychaniu. To nie nurkowanie, nie utoniesz kiedy weźmiesz wdech. To odpręża i uspokaja.
Uśmiechaj się :) Ludzie, którzy się uśmiechają robią lepsze pierwsze wrażenie, a ono często decyduje o tym jak będzie wyglądała dalsza konwersacja i nasze układy z tą osobą. Nie bój się uśmiechać.
Nie myśl o tym co może się wydarzyć. Niepotrzebne udręczanie się myślami o tym co może pójść nie tak to ogromny błąd, jaki popełnia duża ilość osób. 90% spraw, którymi się zamęczasz się nie przytrafia, więc po co się stresować? Jeśli dobrze to rozegrasz, to nie będzie żadnego problemu.

Dzisiejsza notka jest dosyć krótka, ale mam nadzieję, że Wam się przyda :)
Kocham Was bardzo ♥

piątek, 27 marca 2015

Jak pomóc osobie z atakami paniki

Happy Flowery Friday!
Mam nadzieję, że wszystko okay, jeśli nie, to śmiało piszcie na asku lub na email (podałam w poprzedniej notce).

Dzisiaj chciałam poruszyć temat związany z atakami paniki. Osoby tym dotknięte wiedzą jakie to przekleństwo. Nikomu tego nie życzę, bo to coś okropnego.
Anyway, dziś chciałabym dać kilka rad osobom, które mają w swoim otoczeniu kogoś z tą przypadłością. Jak im pomóc i ogólnie co robić i czego nie robić.
Będę tu pisała "nas", "nam" itd. ponieważ też na to cierpię i po prostu używanie tej formy jest dla mnie wygodniejsze.

Jak się zachować kiedy ktoś ma atak paniki:
(Nie podaję tego w kolejności w jakiej masz to wykonać, ale po prostu co należy zrobić)
1. Nie zostawiaj nas samych. Atak po pewnym czasie minie, ale lepiej i szybciej przechodzi, kiedy mamy kogoś przy sobie.
2. Nie panikuj. Musisz zachować spokój i opanowanie. Kiedyś moja znajoma zaczęła panikować kiedy dostałam ataku i to było coś strasznego, Denerwowałam się jeszcze bardziej i nie umiałam się uspokoić.
3. Zapytaj czy nie bierzemy jakichś leków i w razie czego, podaj je. Tabletki często pomagają i osoby z tą przypadłością, które biorą leki zawsze mają, a przynajmniej powinny mieć je przy sobie.
4. Mów powoli, krótkimi zdaniami. Ostatnie czego potrzebujemy to tego, żeby ktoś mówił do nas trudnymi i długimi zdaniami.
5. Wyprowadź nas z miejsca publicznego. Jeśli jesteśmy między ludźmi, czujemy się jeszcze gorzej. Najlepiej gdzieś gdzie można spokojnie usiąść i się oprzeć.
6. Staraj się odciągnąć naszą uwagę. Moja przyjaciółka, już nie raz musiała sobie ze mną radzić i wie, że kiedy dostaję ataku musi mnie zagadać. Zwykle pomaga.
Czego nie robić:
1. Nie ignoruj nas. Fakt, że nikogo nie obchodzimy boli jak cholera i pogłębia atak.
2. Nie zostawiaj nas samych. Wyobraź sobie sytuację, w której zaczynasz panikować, a nagle osoba, która miała Ci pomóc wychodzi. To straszne. Przez głowę przechodzą wtedy tysiące myśli. "A co jeśli nie wróci?", "A jeśli myśli, że jestem nienormalna?", "Co się teraz stanie?". Uwierz mi, to okropne.
3. Nigdy, ale to nigdy nie mów "przecież tu nie ma o co panikować". Tak, wiemy, że nie ma o co panikować. I to jest najgorsze, to sprawia, że panikujemy jeszcze bardziej. Bo nie potrafimy sobie z tym poradzić. Ataki przychodzą kiedy chcą. To nie zależy od nas i nie potrafimy tego włączyć i wyłączyć kiedy nam się to podoba.


Mam szczerą nadzieję, że niektórzy coś po tym zrozumieją i nauczą się pomagać innym.
Och i chciałam dodać, że nie piszę tego, żeby zrobić z siebie "tą pokrzywdzoną", jak to niektórzy mnie nazywają. Nie tylko ja na tym świecie się z tym borykam. Chcę Wam pokazać jak to wszystko wygląda z punktu widzenia osoby z atakami paniki. Nie uważam, że jestem jakaś biedna, bo daję radę i będę walczyć do końca. Nie chcę żeby ktoś się nade mną użalał :)

Okay, to tyle na dzisiaj moje Kwiatuszki. Widzimy się za tydzień ☺
Kocham Was x

poniedziałek, 23 marca 2015

You're beautiful :)

Witam Was moje Kwiatuszki :)
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. Jeśli nie, cóż, wiecie gdzie mnie znaleźć. Bardzo chętnie z Wami porozmawiam i postaram się pomóc.
Okay, więc przechodzę już do rzeczy ☺

Wiele z Was (w szczególności dotyczy to dziewczyn) pisze do mnie, że ma problemy ze swoim wyglądem. Przyznam, że bardzo mnie to boli, bo widziałam zdjęcia, a nawet osobiście poznałam kilka osób z aska i o nikim nie powiedziałabym, że jesteście brzydcy.
Oczywiście, że rozumiem jak to jest, bo też czasami mam tak, że patrzę w lustro i mam ochotę ryczeć. Ale potem podnoszę głowę, wycieram łzy i zbieram się do kupy.
XXI wiek, jest wiekiem o tyle paskudnym, że jeszcze bardziej zwracamy uwagę na wygląd. To jest okropne, ale można sobie z tym poradzić.
Jeśli uważasz, że źle wyglądasz - zmień coś :) Czasami nawet mała zmiana może całkowicie wpłynąć na Twój wizerunek, a co za tym idzie, na Twoje samopoczucie. Nie jest to tajemnicą, że im lepiej wyglądamy, tym lepiej i pewniej się czujemy. Kiedy ja gdzieś wychodzę, też lubię mieć pewność, że jestem odpowiednio ubrana i uczesana, a z twarzy nie jestem zombie.
Co robić żeby dobrze wyglądać?
Oto kilka rad, które osobiście stosuję i mam nadzieję, że w jakiś sposób Ci pomogą :)

1. Sen, sen i jeszcze raz, sen. Odpowiednia ilość snu jest bardzo ważna. Mimo, że jest mi bardzo trudno staram się zawlec moje ciało do łóżka około 22-23. Dużo lepiej się czuję kiedy pośpię te 7 godzin i nie wyglądam jak chodzący trup rano. + udaje mi się wstać wcześniej, co oznacza, że mam więcej czasu na popracowanie nad tym jak wyglądam. Nie muszę się z niczym gonić i nie chodzę potem zestresowana tym, czy aby na pewno moje włosy są okay i czy nie zostało mi trochę pasty w kąciku ust. Odpowiednia ilość snu jest dobra dla naszego zdrowia, samopoczucia i wyglądu.
2.Odpowiednie ubrania. Zawsze kupuję to w czym czuję i prezentuję się dobrze. Czasami oznacza to, że muszę wydać na coś trochę więcej pieniędzy, ale jest warto. Wolę mieć jedną, porządną bluzkę, która jest dobrze dobrana niż dwie beznadziejne. Nie mówię, że muszą to być markowe ubrania. Obecnie lumpy mają wszystko :) Jeśli nie znajdę czegoś w sklepie, moim następnym kierunkiem jest lumpeks. Można znaleźć tam wiele świetnych ubrań, które są praktycznie nowe.
Wiadomo, nie dotyczy to butów. Buty kupujemy nowe, w sklepach, bo nie wiemy kto był ich poprzednim właścicielem, a chorób i grzybów jest teraz dużo x
3. Ćwiczenia. Kocham ćwiczyć! Kiedy zaczynałam, pierwsze dwa tygodnie były dla mnie katorgą. Nie chciało mi się ruszyć tyłka, a teraz kiedy nie ćwiczę chociaż 5 razy w tygodniu to mnie nosi i dostaję kręćka. Oszaleć ze mną można. Skoro narzekasz na swoją wagę czemu nie zrobisz nic w tym kierunku? Nawet 10 minut w ciągu dnia po pewnym czasie się opłaci. To chyba oczywiste, że z pięknym ciałem czujemy się lepiej. Mnie cieszy jak dziecko każda mała zmiana, każdy centymetr mniej (lub więcej, zależy co ćwiczymy).
Nie mówię, że musicie zmieniać swoją figurę. Jeśli lubisz swoje ciało, to tak trzymaj! :)
Dziewczyny, zdradzę Wam małą tajemnicę, którą podzielił się ze mną mój kolega - chłopcy mają gdzieś czy masz thigh gap, (przerwa między udami) czy nie.
Potwierdzam. Sama mam, a faceci nie walą do mnie drzwiami i oknami :)
4. Nie porównuj się do innych. Wiem, że już kiedyś to poruszałam, ale to bardzo ważne. Każdy jest inny, każdy jest wyjątkowy i to oczywiste, że kuzynka ciotki sąsiadki brata syna Twojej babci wygląda inaczej niż Ty. Ty jesteś kimś wyjątkowym i jeśli ktoś nie potrafi tego zaakceptować to kij mu w oko, za przeproszeniem. Jesteś sobą, a nie kopią. W dzisiejszych czasach nasze "genialne" społeczeństwo wymyśliło sobie ideał, którego tak naprawdę nie spełnia nikt. Masz swój styl, masz swoją, piękną twarz, swoje wspaniałe ciało, nawet jeśli jesteś niepełnosprawna/y.
Mimo wszystko wygląd to tylko wygląd. Nie mówię, że się nie liczy, ale to jest jak z... hmm z ciastkiem. Co nam po ciastku, które wygląda pysznie, skoro smakuje okropnie? Można zrobić zdjęcie na instagrama, ale to tyle.

Jesteś wspaniałą osobą. Pamiętaj o tym. Każdy ma wady, ale chodzi o to, żeby te wady zwalczać swoimi zaletami. Nie ważne co ludzie o Tobie mówią, znajdziesz kogoś kto Cię pokocha. Może już masz kogoś takiego, ale przez to wszystko nie zauważasz tej osoby?  Każdy ma inne pojęcie piękna. Dla Ciebie ktoś może być ideałem, kimś pięknym, a dla kogoś innego ta osoba będzie zwykła, przeciętna. Pomyśl nad tym. Pracuj nie tylko nad wyglądem, ale i nad charakterem.

Kocham Was wszystkich bardzo mocno i dla mnie jesteście najpiękniejsi ♥


Małe ogłoszenie:
Założyłam maila gdzie możecie śmiało pisać kiedy tylko macie problem, lub po prostu chcecie pogadać :)
Oto on: helloimariel@interia.pl

środa, 11 marca 2015

Get to know me :)

Witam Was moje Kwiatuszki! :)
Ta notka będzie kompletnie inna, ponieważ będzie w całości poświęcona mojej skromnej osobie haha (just kidding)
Jak kiedyś wspomniałam, ten blog będzie praktycznie o wszystkim. Dziś chcę żebyście troszkę lepiej mnie poznali, więc odpowiem tu na kilka pytań ☺
Let's get it started!

Masz drugie imię?
Tak, mam i jest nim Wiktoria :)
Jaki jest Twój ulubiony przedmiot w szkole?
Zdecydowanie angielski
Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
Obecnie jest to "Animal" Conora Maynarda (słucham jej pisząc tą notkę hah)
Jak chcesz nazwać swoje dzieci?
Imiona dla dziewczynki:
Joanna
Chloe
Hailey
Dla chłopca:
Grayson
Isaac
Logan
(jak już się pewnie domyślacie, nie będę mieszkać w Polsce :))
Jaka jest Twoja ulubiona książka?
Obecnie jest to książka z serii o Mrocznym Łowcy, a mianowicie "Rozkosze nocy"
Jaki jest Twój ulubiony kolor?
Black is my happy color. Oprócz tego biały i szary :)
Ulubiony perfum? 
Trudne pytanie, ale chyba jest to Si, Giorgio Armani
Jakimi językami się posługujesz?
Polski, angielski, francuski i lekko kaleczę hiszpański ☺ mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się mówić płynnie
Ile masz wzrostu?
1.68 m
Gdzie mieszkasz?
Jestem pewna, że mieszkańcy Gliwic mają mnie dosyć, ale tu właśnie mnie znajdziecie :)
Kiedy się urodziłaś?
23 grudnia 1999 roku przyszło na świat stworzenie o zielonych oczach, którym jestem ja
Celebrity crush?
Kendji Girac
YouTube crush?
ThatcherJoe aka Joe Sugg no i Kian Lawley
Celebrity girl crush?
Angelina Jolie
YouTube girl crush?
Bethany Mota i Zoella
Kto Cię inspiruje?
Moja mama, Taylor Swift, Hannah Snowdon, Bethany Mota i Holland Roden
Oglądasz jakieś seriale?
Teen Wolf, Sherlock, Faking It i Supernatural

Cóż, to tyle :)
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to znajdziecie mnie na moim asku, o tutaj
Dziękuję za przeczytanie, kocham Was i "widzimy" się wkrótce :)

Bipolarność

Witam Was moje Kwiatuszki!
Bardzo przepraszam, że tak długo mnie tu nie było, ale miałam problemy z laptopem, a po naprawie utraciłam wszystko co miałam tu zapisane. Od tej pory postaram się regularnie dodawać notki :)
Nie przedłużając, bipolarność. Co to w ogóle jest? Inaczej nazywamy to dwubiegunowością, a polega to na tym, że ktoś raz jest szczęśliwy, a po chwili ogrania go ogromny smutek, gniew, przygnębienie. Są to zmiany nastroju, które bardzo trudno kontrolować. To poważna choroba i nie należy jej lekceważyć.
Jeśli podejrzewasz, że na to cierpisz to lepiej udać się do psychologa, który zbada Cię odpowiednio.
Osoby zdiagnozowane często dostają lekarstwa, ale nie każdemu pomagają.
Ja należę do osób, na które te leki nie działają i muszę sama radzić sobie z "atakami".
Ta metoda pomaga mi nie tylko kiedy choroba się ujawnia, ale ogólnie w sytuacjach, w których sobie nie radzę.
Jeśli ktoś z Was ogląda Teen Wolf to wie o co chodzi z "kotwicą". To rzecz, osoba lub uczucie, które pozwala nam nad sobą zapanować.
Osoby nie zawsze są dobrym pomysłem, ponieważ kiedy ten ktoś nas zrani, lub gdy go stracimy to stracimy też kontrolę.
Może to być wspomnienie, coś co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi i coś dzięki czemu czujemy się bezpieczni.
Ja wybieram wspomnienia związane z moim tatą i zawsze pomagają.
Czasami potrzeba czasu, to nie jest tak, że wszystko wróci do normalności po 3 sekundach i będziesz się czuć jak gdyby nigdy nic.
Tak jak już kiedyś pisałam, nie na każdym to zadziała, bo każdy jest inny.
Jeśli jest coś co sprawia Ci przyjemność to rób to jak najczęściej.
Lubisz malować? Maluj
Lubisz śpiewać? Śpiewaj
Tańczyć? Tańcz
To wszystko pomaga.
Otaczaj się osobami, które Cię wspierają, które Cię kochają.
Z tą chorobą da się walczyć, wystarczy tylko chcieć :)

sobota, 17 stycznia 2015

LGBT

Witam Was Słoneczka :)
Długo się nie widzieliśmy, za co bardzo przepraszam, ale koniec semestru, więc mam nadzieję, że mnie rozumiecie haha
Chcę Wam jeszcze przekazać, że założyłam aska, na którym możecie anonimowo (lub nie, jak kto woli ☺) pytać o rady, a ja zrobię wszystko żeby Wam pomóc - http://ask.fm/ArielFizzy (z góry przepraszam za tło, ale nie mogę dodawać zdjęć z laptopa, nie wiem co się dzieje)
Okay, a więc wracamy do tematu :)
Jeśli ktoś z Was nie wie co to LGBT, to od razu wyjaśnię, że jest to skrót od "Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender" czyli po prostu osoby, które nie są heteroseksualne. 

Pamiętajcie, że to nie my wybieramy jaką płcią się interesujemy, to nie nasza "wina". Nie jest to nic złego, bo miłość nie jest czymś za co powinniśmy być potępiani. 
Wiele osób, szczególnie w wieku dojrzewania, zaczyna się zastanawiać nad tym jakiej są orientacji, dużo osób w tym wszystkim się gubi i denerwuje. Jeśli jesteś jedną z tych osób, to musisz wiedzieć, że to całkiem naturalne i nie możesz się tym aż tak bardzo przejmować. Najgorsze co można sobie w tym czasie zrobić to rozmyślanie nad całą tą sytuacją. Zakochasz się prędzej czy później, a to jakiej płci będzie ta osoba nie ma najmniejszego znaczenia, ważne jest Wasze szczęście :)
Możliwe, że nie jesteś heteroseksualna/y, ale to nie jest zbrodnia. 
Ostatnio znalazłam screena pewnych wiadomości i jak dla mnie osoba, która pisała powinna być przykładem dla wszystkich 
Wiem, że może nie każdy jest dobry z angielskiego, więc Wam przetłumaczę:
"Wspieram małżeństwa homoseksualne, ale nie chciałbym żeby były w telewizji, bo moje dzieci mogłyby to zobaczyć, a ja nie chcę żeby były homo albo coś w tym stylu"
"Tak, całkowicie rozumiem, nienawidzę kiedy czarni ludzie są w telewizji, bo nie chcę żeby moje dzieci były czarne"
"Um ale czarni ludzie nie mają wyboru" (co do koloru skóry)
"Teraz wiesz jak cholernie głupio brzmisz"

Powiem tyle - cholernie prawdziwe. 

Wiem, że około 90%  osób ma problem z ujawnieniem swojej orientacji. To kompletnie normalne.
To normalne bać się, że zostanie się wyzwanym, odtrąconym i nieakceptowanym. Jednakże masz 85% szans, że nic takiego się nie wydarzy. Rodzice to rodzice, jeśli kochają Cię całym swoim sercem to nie zmieni to tego czy wolisz kobiety czy mężczyzn, a przyjaciele nie są przyjaciółmi jeśli po tym wszystkim Cię zostawią.
Seksualność nie ma nic wspólnego z tym jaki masz charakter, jaką osobą jesteś, czy jesteś dobry czy zły. Jesteś człowiekiem bez względu na wszystko.
Próbowałam znaleźć kilka filmików dla Was z Coming Outami (ujawnianiem się), ale nie znalazłam nic po polsku. Mam za to filmiki moich ulubionych youtuberów, których kocham bardzo mocno i ich orientacja w żaden sposób mi nie przeszkadza :)


Jeśli język Wam przeszkadza i nic nie rozumiecie, to na internecie można obejrzeć film "Modlitwy za Bobby'ego". Powiem Wam, że płakałam jak małe dziecko oglądając go i w najmniejszym stopniu się tego nie wstydzę. 
Możecie przekonać rodziców czy przyjaciół żeby obejrzeli go razem z Wami. Myślę, że to da im dużo do myślenia i że naprawdę wiele zrozumieją. 
Pamiętajcie, że mimo wszystko nie jesteście sami, że zawsze macie mnie :) Nie ważne jakiej orientacji jesteś, nie ważne ile masz lat, I'm here for you ♥
Kocham Was bardzo mocno i trzymajcie się x

piątek, 9 stycznia 2015

Niska samoocena

Witam Was Myszki w całkiem nowym poście :)
Kilka osób prosiło mnie o pomoc w poprawie ich samooceny i ogólnie samopoczucia. U mnie sprawa wygląda tak, że albo czuję się jak Beyonce, albo jak kubeł śmieci. Nic pomiędzy hahaha jk
Staram się to ustabilizować co jest cholernie trudne, ale bez wysiłku nie ma efektów.
Ważna, jeśli nie najważniejsza rada:
Nigdy nie porównuj się do innych. Ty jesteś Tobą i na tym masz się skupić. Nie powtarzaj sobie, że inni i tak są lepsi, że to co robisz nie jest wystarczające. Może zabrzmi to trochę bez sensu, ale nie ma lepszego Ciebie niż Ty sam.
Kiedyś patrząc na jakąkolwiek dziewczynę wyłapywałam jej wszystkie zalety i obwiniałam się czemu nie mogę wyglądać jak ona. Nigdy w siebie nie wierzyłam i zakładałam, że jestem beznadziejna. To był wielki błąd i dopiero po latach go zauważyłam. Nadal brakuje mi pewności siebie i poczucia własnej wartości, ale naprawdę staram się z tym walczyć.
Kolejną ważną rzeczą jest przyjmowanie komplementów jak i krytyki (mówiąc o krytyce mam na myśli normalną, zdrową krytykę, a nie wyzywanie, zastraszanie i wmawianie Wam, że jesteście do niczego).
Kiedy ktoś mówi Wam, że ładnie wyglądacie, lub że macie ładną bluzkę jesteście jak "Oj daj spokój" czy "A stara już jest". To naturalne i sama też tak czasem robię, ale od jakiegoś czasu przyjmuję opinie innych i dziękuję im za to. Nawet nie wiecie jak bardzo poprawia to humor i samoocenę.
Zamiast skupiać się na swoich wadach, myślcie o zaletach. Nie jesteście idealni, ale nie jesteście też najgorsi. Jeśli, ktoś z Was uważa, że nie ma ani jednej pozytywnej strony, to jesteście w ogromnym błędzie. Nie ma człowieka, który jest w 100% zły. Fakt, są osoby okrutne, ale diabeł jest zbyt leniwy by siedzieć na Ziemi w postaci człowieka.
Macie niedoskonałości? Jak każdy na tym świecie! To nic złego, to zwykła, ludzka rzecz. Zamiast się nad sobą użalać, weźcie się w garść i zmieńcie coś w swoim życiu :)
Wiadomo, efekty nie przyjdą od razu, ale to tylko nauczy Was cierpliwości (co przy okazji jest kolejną zaletą)
Jeśli ktoś sprawia, że czujesz się źle, zmień otoczenie. To trudne, zwłaszcza, że u niektórych z Was jest to rodzina.
Pamiętajcie jednak, że nie jesteście sami, że prędzej czy później wszystko się ułoży, ale musicie pomóc swojemu szczęściu :)
Wierzę w Was Aniołki xx

Chcę Was bardzo, bardzo przeprosić za to, że trwało to tak długo i post nie jest najlepszy, ale muszę się skupić na szkole. To ostatnie chwile żeby podciągnąć trochę stopnie i jestem pewna, że część z Was ma podobną sytuację. Damy radę :D
Kocham Was i "widzimy" się wkrótce xx